Komiczno-ironiczna opowieść o tym jaki jest stan małżeństwa z trzydziestoletnim stażem, o różnicy pokoleniowej w związku, która wciąż wydaje się być tematem tabu oraz o tym czy w ogóle warto brać ślub.
Szczęśliwie dość szybko gubi psujące pierwszy akt populistyczne "-izmy" i zaczyna mierzyć wyżej. Nigdy nie sięga szczytu, ale, zwyczajnie, rozumie człowieka.